Mój post nawiązuje do LIDL'owskiego Tygodnia Azjatyckiego. Moja przygoda z kuchnią azjatycką narodziła się 2 lata temu i tak szybko jak się narodziła, tak szybko i zniknęła :)
Ku rozkoszy mojemu ukochanemu ugotowałam ryż z warzywami po chińsku... Z tego dania najlepszy był ryż :) Narzeczony od razu wiedział, że warzywa chińskie to mix warzyw pochodzących z zamrażarki supermarketu... tak czy siak od tamtej pory nie próbowałam naprawić swojego błędu.
Aż do wczoraj :)
Lidl zachęcił mnie do skorzystania z ich promocyjnych cen na artykuły azjatyckie.
Wybrałam się do sklepu i kupiłam:
- kiełki fasoli mung
- pędy bambusa
- sos słodko kwaśny
- sos sojowy
- ocet ryżowy
- ryż do sushi
- nori
- imbir
Dodatkowo dokupiłam pałeczki chińskie i 5 opakowań różnych nudli :) Warto skorzystać z takich akcji promocyjnych :) Ceny - rewelacja !
Nigdy nie kupię warzyw chińskich mrożonych.
Podstawą tych warzyw jest nasza włoszczyzna :) Warto zauważyć, że musi być pokrojona w cienkie słupki.
Mieszanka warzyw azjatyckich :
- por
- marchew
- seler
- pietruszka
- kapusta pekińska
- papryka kolorowa
- grzyby mun
- kiełki fasoli mung
- bambusy
Tak, więc podekscytowana faktem, że to wcale nie trudne. Wpadłam na pomysł zrobienia własnych sajgonek ...
Przepis na sajgonki :)
Uwielbiam też sushi, więc niedługo pojawi się również wpis o japońskim przysmaku :)
Zachęcam do korzystania z takich akcji promocyjnych oraz do wyszukiwania nowych smaków !
Pozdrawiam,
Karola
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz